
Żaden jesienny outfit nie będzie wykończony bez odpowiednich akcesoriów, stanowiących kropkę nad i całości! W nadchodzącym sezonie w modzie będą przede wszystkim dodatki wyraziste, noszone z pomysłem i kreatywnie. Daj się ponieść szaleństwu! W jakie drobiazgi warto zainwestować, żeby ograć wszystkie ubrania, również te z zeszłego roku? Proszę bardzo, oto moja lista!
1. Beret albo kaszkiet
Jesień kojarzy się ze sporą ilością ciepłych warstw, w których sylwetka potrafi kompletnie „ginąć”. Opatulone po uszy w ciepłe swetry, kożuszki i pikowana kamizelki wyglądamy często jak małe bałwanki, dlatego tak ważne są akcesoria. To one dyscyplinują nasze stylizacje „na cebulkę” (na przykład podkreślając talię czy fokusując spojrzenia na stopy) albo dodają im fantazyjnej pikanterii. Tak jest z supermodnymi w tym sezonie nakryciami głowy. Do płaszczyków i kurtek noś beretu oraz kaszkiety, zarówno te eleganckie, jak i w stylu grunge. Ja uwielbiam też filcowe kapelusze oraz czapki w formie turbanów 🙂 Nie bój się błysku – cekiny i ćwieki z kryształkami są jak najbardziej na TAK!
2. Zegarek
Zegarek dawno przestał być wyłącznie funkcjonalnym urządzeniem, które ułatwia nam organizację czasu. To przede wszystkim stylowy dodatek, który stanowi prawdziwą kropkę nad i każdego stroju 🙂 Ja noszę je na każdą okazję! Do wieczorowych sukienek wybieram czasomierze na delikatnych, biżuteryjnych bransoletkach, a na co dzień wybieram te na bransoletach w męskim stylu albo casualowe – niby proste, ale zachwycające na przykład cieniowaną tarczą, jak w przypadku TEGO zegarka Obaku ze sklepu Poljot.
ZEGAREK Obaku
3. Botki na słupkach
Sezon jesień-zima 2019/2020 to czas, w którym rządzą… buty. To detal, który w stylizacjach ma przyciągnąć uwagę, podkreślić ich charakter, ale też zrównoważyć ilość warstw i grubości tkanin. Projektanci proponują więc modele butów doskonale równoważące strój – konkretne, na solidnych podeszwach, masywnych obcasach, z cholewką o ciekawej fakturze albo w przepięknym kolorze. Na topie są przede wszystkim botki – noś je do sukienek i spódnic z rajstopami albo do kulotów, czyli spodni, które kończą się nad kostką. Buty grają teraz pierwsze skrzypce! 🙂
4. Kowbojki
A co w przypadku pań, które wolą twardo stąpać po ziemi? Jeśli wolisz płaskie buty, z pewnością ucieszy Cię moda na kowbojki. Influencerki i stylistki dosłownie oszalały na ich punkcie. Teraz zestawia się je przede wszystkim na zasadzie kontrastu, z lekkimi sukienkami boho w kwiaty czy groszki, z lekkimi spódnicami i oversize’owymi swetrami. Jeśli masz szczupłe łydki i proporcjonalne, długie nogi, wybierz krótkie kowbojki. Jeśli Twoją zmorą są nogi mocno zbudowane i atletyczne, lepiej sięgnij po wysokie cholewki z podłużnym wycięciem z przodu – w ten sposób optycznie je wyszczuplisz.
5. Apaszka przewiązana na szyi
W stylu country albo boho – apaszka przewiązana na szyi to nie tylko domena francuskich blogerek. Pokochaj ten sposób urozmaicania swoich outfitów, bo jest superprosty, a jednocześnie bardzo efektowny. Najfajniej wyglądają moim zdaniem chustki we wzory, na przykład Paisley, w kwiaty, lamparcie cętki czy w kratkę. Można je nosić do bardzo prostych i jednokolorowych stylizacji, na przykład sukienek z dużym dekoltem, bluzek i marynarek oversize. To trend, który mogą też oswoić minimalistki.
6. Duże kolczyki
Projektanci w tym sezonie chyba zainspirowali się moim stylem, bo gigantyczne kolczyki były ozdobą większości jesiennych kolekcji, w tym u Chanel, Tory Burch, Givenchy, Stelli McCartney 😀 To biżuteria, którą uwielbiam i od dawna noszę! Co ważne: nie ma jednego określonego stylu, w jakim kolczyki powinny być utrzymane. Na topie są kolorowe chwosty, wielkie boho koła, klipsy retro, wiszące, glamour albo noszone awangardowo, w jednym uchu. Nie obawiaj się łączyć dużych kolczyków z naszyjnikami, bo to pomysł, który designerzy bardzo chętnie ogrywali na wybiegach.
7. Broszki XXL
A może fajna alternatywa dla naszyjników? Wybierz dawno nie widzianą na salonach broszkę i wepnij są w kołnierzyk bluzki bądź w klapę marynarki. Możesz też pójść na całość i jak na pokazie marki R13 (zobacz, JAK SUPER!) nosić kompozycję kilku broszek w różnych kształtach i kolorach. Na wieczór, zamiast kolii, przyda Ci się broszka XXL, na przykład w kształcie trójwymiarowego kwiatu czy motyla. Maksymalizm to słowo klucz w sezonie jesień-zima 2019/2020!
1. BERET Mango | 2. APASZKA Tommy Hilfiger | 3. KOLCZYKI Parfois | 4. TOREBKA Desigual
8. Dekoracyjne rajstopy
Nieważne, czy lubisz romantyczny, dziewczęcy styl czy nałogowo słuchasz Nirvany. Tej jesieni daj szansę… rajstopom. O tym, jak je nosić opowiadałam w TYM VLOGU. Teraz projektanci dosłownie prześcigają się w wymyślaniu coraz to ciekawszych rajstopowych wariacji. Wolisz te z perełkami, kryształkami, we wzory czy klasyczne kabaretki? Wszystkie pomysły są na wagę złota, a w kontekście doboru rajstop do stylizacji, kreatywność to cecha szczególnie pożądana 😉 Mnie osobiście najbardziej zachwyciły rajstopy na pokazie Rodarte: czerwone, zdobione lśniącymi naszywkami. Wyobrażam sobie, jak pięknie prezentowałyby się w duecie z satynową sukienką!
9. Widoczne skarpetki
A jeśli nie rajstopy, to… skarpetki. Zwłaszcza takie, których przed światem nie ma sensu ukrywać. Długie, dekoracyjne, w ładnych kolorach, we wzory powinny wystawać zza cholewki botków lub ze sportowych sneakersów. Wymyślaj ciekawe połączenia, na przykład lakierowane półbuty i skarpetki z lureksową nitką, białe trampki na grubej podeszwie i skarpetki fluo czy beżowe czółenka do pracy i skarpetki w printy. Jeśli masz w sobie wystarczająco dużo modowej odwagi, pokuś się o miks podpatrzony na wybiegu u Versace: eleganckie sandałki i moherowe skarpetki w dokładnie tym samym kolorze. Pomysł na wieczór? Dlaczego nie. Na pewno będzie się o Tobie mówiło! 😉
10. Paski i paseczki
W pierwszym punkcie wspomniałam o akcesoriach, które pozwalają naszej sylwetce zachować jesienią odpowiednie proporcje. Pasek jest w tej roli naprawdę niezastąpiony i bardzo chciałabym, żebyś uwierzyła w jego magiczne właściwości 😀 Możesz włożyć na siebie cokolwiek, ale jeśli zepniesz to w talii, będziesz wyglądała jak milion dolarów. Mięsiste pulowery, ciepłe kardigany czy obszerne marynarki, a nawet trencze i wełniane płaszcze – każdy element garderoby zasługuje na dodatek w postaci paska. Możesz wybrać ten we wzory, szeroki i skórzany, z baskinką albo zupełnie cieniutki, na przykład w mocnym kolorze bądź z łańcuszka.
11. Torebka do ręki
Latem rozglądałyśmy się przede wszystkim za maleńkimi, wylansowanymi przez markę Jacquemus torebeczkami i za nerkami zapinanymi w talii. Jesienią wreszcie możemy zapakować trochę więcej drobiazgów 😉 Do łask wracają duże torby, na przykład klasyczne shopper bags jak u Diora albo te, które przypominają bagaż podręczny czy lekarski kufer (jak u marki Michael Kors, Gucci czy Oscar de la Renta). Mniejsze torby typu listonoszki nosimy przede wszystkim na pasku przewieszonym w poprzek. To superstylowy patent na uwolnienie rąk 😉
właśnie zastanawiałam się nad jesiennymi dodatkami, więc Twój post spadł mi jak z nieba. Na razie pokochałam kapelusze, więc może uda mi się wreszcie znaleźć beret albo kaszkiet, w którym nie wyglądam głupio (kapelusza szukałam rok). Chciałabym też kupić toczek (bo czemu nie) – taki cieplejszy, wełniany. Widziałam kilka przepięknych cekinowych, pasowałyby mi przynajmniej do jednego płaszcza, więc może się odważę. Powoli się oswajam z trendem na pokazywanie skarpetek, bo wygląda to super.
Myślę, że broszka to zapomniany, ale ciekawy element stylizacji. Elegantki właściwie powinny ją nosić, bo jak mało który dodatek z elegancją się kojarzy, minimalistki też, maksymalistki wybiorą bardziej kolorowe/barokowe modele. Nośmy broszki! Na razie mam jedną: taką wielką kokardę i za każdym razem, kiedy ją wpinam w koszulę (zwykle w kołnierzyk), słyszę pytanie/stwierdzenie, że musiałam spędzić mnóstwo czasu, żeby się wystylizować
Jejku, jak miło mi się czyta takie komentarze! Toczki, cekinowe berety, broszki – to kwintesencja elegancji i takie kobiecego, szykownego stylu. Czemu ich nie nosić? Niech się nawet oglądają za nami na ulicy, ja tam nie mam nic przeciwko. Ważne, żeby wyrażać siebie i czuć się dobrze w swojej stylizacji 🙂
Zegarek i botki na słupku to jest to co nigdy nie zniknie z mojej garderoby 😀
Z mojej też 🙂
Ja uwielbiam jednokolorowe stylizacje i właśnie do tego dorzucam kolorowe skarpetki, kolorowy zegarek no i zaraz dojadą do tego czapki 🙂
Fajnie, że jesteś tak świadomy tego, jak działa kolor 🙂 Brawo!
Ja niedawno przekonałam się do beretów! To świetny dodatek do stylówek w stylu francuskim 🙂 A kolorowe skarpetki noszę cały rok 🙂
Prawidłowo! Bereciki są bardzooo twarzowe, uwielbiam je 🙂
Sama również niedawno przekonałam się do beretów. A kiedyś za nimi nie przepadałam 😉 Beret długo wyśmiewany, niedoceniany , postrzegany jako babciny element garderoby wrócił do łask. Zaliczył powrót w wielkim stylu. Przeglądam sobie nowe stylizacje na wybiegach i pojawia się coraz częściej 🙂
Duże torby natomiast noszę od zawsze. Nosiłam na studiach, noszę teraz do pracy Na zakupach również lepiej się czuję z takim dodatkiem niz z mała torebeczką, do której nie mozna niczego zmieścić.
Fajnie, że piszecie o beretach w samych superlatywach :)) Według mnie to jedno z najwdzięczniejszych nakryć głowy. Pasuje i do stylu glamour (na przykład taki w cekiny), i do stylu rockowego (na przykład z flanelową koszulą).
właściwie wszystkie te trendy mi się podobają. Jeśli chodzi o nakrycia głowy, to na razie wolę kapelusz, ale chciałabym sobie kupić toczek (może się odważę na cekinowy) i kto wie, może uda mi się wreszcie znaleźć beret, w którym nie będę wyglądała głupio. Broszkę mam na razie tylko jedną – to wielka kokarda z biżuteryjnymi zdobieniami, idealna do kołnierzyka koszuli. I robi ogromną różnicę – kiedyś usłyszałam, że musiałam długo się stylizować, a ja po prostu do bardzo zwykłego zestawu dodałam tę broszkę. Podoba mi się trend na wpinanie broszek do płaszcza, a nawet w buty. Zamówiłam kilka i spróbuję je tak nosić. Broszka to w ogóle idealny dodatek, bo pasuje i minimalistkom-elegantkom, i srokom takim jak ja – wystarczy że się dobierze odpowiedni model.
Na razie apaszkami operuję przy włosach, bo szyję mam raczej krótką i dość szerokie ramiona. Może kiedyś się nauczę, jak ładnie wiązać apaszkę też na szyi.
Fajnego prowadzisz bloga, super się go czyta. no masz rację co do tej jakości ubrań. Ale ja to na to zwykle mam pecha. Aż szkoda mówić. Dzięki, że mogę Cię czytać!
Jak to pecha? Opowiedz! I DZIĘKUJĘ! :*